Cześć! Spory okres czasu tutaj nie zaglądałem. W pewnym sensie zniknąłem i straciłem zasięg z tym co dobre. Żałować nie warto, bo jestem tylko bogatszy o kolejne doświadczenie - niestety tym razem to negatywne. Poniosła mnie fala wielu zakrętów...
Pojawiłem się w niewłaściwym miejscu i w nieodpowiednim czasie. Zacząłem interpretować każde obce słowo, sens istnienia i każdą rzecz, która mnie otaczała. Przyznając się wewnętrznie do swoich błędów czułem jak momentalnie dojrzewam i emocjonalnie chciałbym zrobić coś więcej niż dotychczas zrobiłem, nie potrafiłem. To tak jakbym był w śpiączce - ludzie do mnie mówią, każą coś zrobić, a ja nie jestem w stanie nic począć. Totalny koszmar.
Wiem, że pomogłem jak tylko mogłem w każdej ekstremalnej sytuacji, która mnie spotkała. Jednocześnie dużo na tym traciłem. To dziwne jednakże uważam, że takie czyny prędzej czy później powracają jak bumerang i kiedyś jak ja będę potrzebował pomocy - możliwe, że ją uzyskam.
W obecnej chwili mam świadomość, że czasami warto zrobić krok w tył, aby potem zrobić dwa do przodu. Ważne jest również to, aby mieć dystans do wielu rzeczy i ufać tylko najbliższym, bo to oni są warci naszego stuprocentowego zaangażowania.
Jako, że wróciłem do swojego domu, wyznaczyłem sobie nowe cele i zaczynam działać, a nie tylko pisać. Postanowiłem, że będę Was informował tylko i wyłącznie potwierdzonych rzeczach.
Pojawiłem się w niewłaściwym miejscu i w nieodpowiednim czasie. Zacząłem interpretować każde obce słowo, sens istnienia i każdą rzecz, która mnie otaczała. Przyznając się wewnętrznie do swoich błędów czułem jak momentalnie dojrzewam i emocjonalnie chciałbym zrobić coś więcej niż dotychczas zrobiłem, nie potrafiłem. To tak jakbym był w śpiączce - ludzie do mnie mówią, każą coś zrobić, a ja nie jestem w stanie nic począć. Totalny koszmar.
Wiem, że pomogłem jak tylko mogłem w każdej ekstremalnej sytuacji, która mnie spotkała. Jednocześnie dużo na tym traciłem. To dziwne jednakże uważam, że takie czyny prędzej czy później powracają jak bumerang i kiedyś jak ja będę potrzebował pomocy - możliwe, że ją uzyskam.
W obecnej chwili mam świadomość, że czasami warto zrobić krok w tył, aby potem zrobić dwa do przodu. Ważne jest również to, aby mieć dystans do wielu rzeczy i ufać tylko najbliższym, bo to oni są warci naszego stuprocentowego zaangażowania.
Jako, że wróciłem do swojego domu, wyznaczyłem sobie nowe cele i zaczynam działać, a nie tylko pisać. Postanowiłem, że będę Was informował tylko i wyłącznie potwierdzonych rzeczach.
W tym momencie leżę w łóżku i rano załatwiam salę, na której będę przygotowywał się do pokazu/show, o którym poinformuje Was już wkrótce - nie może nikogo zabraknąć!
I pamiętajcie - nie ważne jak nisko upadniesz, ważne jest, abyś się podniósł!
Tak, więc działamy! Dobranoc (dziękuje za wiadomości i wsparcie).
I pamiętajcie - nie ważne jak nisko upadniesz, ważne jest, abyś się podniósł!
Tak, więc działamy! Dobranoc (dziękuje za wiadomości i wsparcie).
Kuba! Dobrze, że jesteś :))
OdpowiedzUsuńDajoros jest z tobą. Nie odpisuje bo mam konto zablokowane ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do ponownego obserwowania mojego bloga który zmienił adres na http://prodesfashion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No Bubciu powalil mnie twój list jestem pod wrażeniem mój byly męzu hahahaha Natii;*
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłeś :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna notka.... ;))
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tobą, zawsze trzeba sie podniec nie wazne co sie stanie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku ♥
OdpowiedzUsuńwww.herkruks.blogspot.com
co oznacza według ciebie prawdziwy post? XD
OdpowiedzUsuń